Drugie życie lampek BLF

Krzysztof Burzyński, 22 stycznia 2021.


Sygnalizatory zajętości rozmówcy - tzw. Busy Line Fields - kojarzą się z recepcją dużych korporacji, wyposażonych w panele kilkudziesięciu przycisków, umożliwiających bezpośrednie łączenie z numerem wewnętrznym przez jedno kliknięcie. Rozpowszechnienie cyfrowej telefonii VoIP sprawiło, że takie funkcje są teraz powszechni dostępne, choć nie są zbyt znane ani powszechnie używane.

A dlaczego drugie życie? Upowszechnienie pracy zdalnej niesie ze sobą nowe problemy. Pracując w rozproszonym zespole, już nie słyszymy rozmów telefonicznych współpracowników. Ba, często nawet nie wiemy, czy ktoś konkretny w danym dniu pracuje. Jeżeli nasi koledzy zabrali ze sobą do domu telefon VoIP (i oczywiście nie są zbyt przywiązani do swoich smartfonów), to lampki zajętości pokażą nam, kto w danej chwili rozmawia, Jeden rzut oka na panel telefonu pozwala szybko zorientować się w dynamice pracy zespołu.

Jeśli naszym zadaniem jest obsługa klienta i zależy nam na poziomie satysfakcji, to lampki pozwalają skrócić czas oczekiwania klienta na połączenie. Zawsze można przejąć połączenie przychodzące na telefon współpracownika, gdy lampka mruga zbyt długo. Mimo tego, że pracuje on w zupełnie innym mieście!

Lampki BLF pełnią nieco inną funkcję, niż typowe statusy w komunikatorach i na czacie. Status trzeba sobie ustawić, czyli przedstawia on intencje i zamierzenia, lampki zaś dają chwilowy obraz sytuacji i pozwalają zespołowi reagować dynamicznie.

Współczesne lampki BLF to już nie tylko przyciski na panelu klasycznych telefonów VoIP czy zestawów recepcyjnych. Analogiczne funkcje dostępne są w mobilnych, smartfonowych aplikacjach komunikacyjnych oraz softfonach komputerowych. Moim faworytem są aktywne wpisy w aplikacyjnej książce telefonicznej oraz historii połączeń, dostępnych z aplikacji czy softfonu.

Zerknij na status swoich koleżanek i kolegów w pracy, może właśnie tracicie szansę rozmowy z ważnym klientem!

K.B. 2021